niedziela, 12 marca 2017
za kulisami pogo
Wchodzisz do klubu, sala pełna ludzi , pchają się , piją i bawią. Na scenie gra zespół, słowa piosenki dla normalnego człowieka .. no powiedzmy sobie szczerze ,że "normalni" ludzie w ogóle nie są w stanie oddzielić słów od siebie. Czy jak często mówią zrozumieć tych wrzasków. Koncert metalowy jest chyba jedyną sytuacją gdzie sapach potu zmieszany z piwem mi nie przeszkadza, do czasu aż zespółzejdzie ze sceny, wtedy zaczynam zdawać sobie sprawę gdzie tak na prawdę jestem.
Idziesz przez gąszcz ludzi,wszyscy się pchają do przodu , chcą być jak najbliżej sceny. Nigdy nie przestanie mnei zadziwiać to ,że ci najwyżsi pchają się do przodu, Potem tym niższym, w tym mnie , pozostaje szukania dziur między głowami czy pachami zgromadzonych żeby cokolwiek zobaczyć.
Nie o tym jednak, bo wszystko to jestem w stanie zrozumieć, tak samo jak fangirlsowanie do wykonawców, chociaż tutaj zawsze będzie mi żal basistów , którzy są pomijani w 80% wypadków. Laski spróbujcie sobie posłuchać jakiejkolwiek piosenki bez basu, zdacie sobie sprawę ile to zmienia.
I uwierzcie to jak głośno krzyczycie nie sprawi,że wokalista za was wyjdzie.-_-
Wciąż jednak odbiegam od tematu. Idzie człowiek w tłum daje się porwać i jak często bywa pogo. I jest fajnie i jest zabawa do czasu. Do czasu jak jeden z drugim Januszem metalu nie uzna,że skoro teraz jest pogo, że skoro jest ściana śmierci to... czemu by komuś nie jibnąć. No i się zaczyna. Cholera wie skąd , bo przecież przed chwila było fajnie. A potem jedyne prawdziwe radio gada jacy to metale agresywni bo jeden na tysiąc uznał ,że komuś pierdzielenie. A czemu? Nwm dla zabawy , dla przekonania. W każdej subkulturze się takich paru znajdzie. A potem mamy w radiu i w tv jaki to Woodstock zły, metale niedobrzy, a Owsiak kradnie. I masz babo placek bo polska cebula zaczyna się kłócić. Bo było za spokojnie.Bo nie ma problemów na tym świecie.
A wszystko przez Janusza w glanach , co się zachować nie umie. Janusz często jest po 40 i śmierdzi piwskiem, szuka zaczepki, przeżywa drugą młodość. Jest na każdym koncercie w mieście, nie dlatego,że lubi muzykę ale po to ,żeby pokazać jaki on męski.
Panie Januszu spokojnie, u facetów teraz nie liczy się męskość tylko łuk brwiowy i dobrze podcięta grzywka. Więc możne czas zamienić piwo i glany na salon kosmetyczny ?
AUTOR:
blond madness
Świetny post:D Przypomniał mi się zeszłoroczny koncert zespołu Kananos i ścianka śmierci, do której zespół namawiał. Na szczęście siedziałam w bezpiecznej odległości od sceny :)
OdpowiedzUsuńhttp://altealeszczynska.blogspot.com
Taki klimat koncertów rockowych lub metalowych, trzeba to lubiec :)
OdpowiedzUsuńA co do tego JANUSZA to niestety takich ludzi jest pełno i niestety nic na to nie poradzimy
Nigdy nie byłam na takim koncercie, ale wybieram się :-D Bardzo chciałabym raz przeżyć taki właśnie mega ostry koncert! :-)
OdpowiedzUsuńwww.pauladowlasz.blogspot.com
Wiem jak to jest na takich koncertach. Na wielu się bywało. Jednak za bardzo za często nie brałam udziału w pogo, bo wiem jak to wszystko zazwyczaj się kończy i wolę wybrać zaciszne miejsce, gdzie nie zostanę popchnięta etc :)
OdpowiedzUsuńJa nie jestem fankom takich koncertów:)
OdpowiedzUsuńWOW! Kochana super wyszedł Ci ten wpis :) Ciekawie piszesz, dzięki czemu miło się czyta ^^ My nie chodzimy na koncerty, jednak tego lata zamierzamy :) buziaki ;
OdpowiedzUsuńNa koncerty chodziłam jak byłam piękna i młoda a teraz po 40-tce zmieniłam je na salon kosmetyczny . Dosłownie :) Buziaki, fajny tekst! Obserwuję.
OdpowiedzUsuńPrzyjemny post. Pogo nie lubię, ale szanuję "wyznawców" ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to, jak ludzie potrafią się bawić - niezależnie od gustu, ubioru i innych stereotypów...
Ps. Fajna piosenka w tle ;)
Nie byłam na ciężkim koncercie, więc nie do końca wiem jak to wygląda ale po opisie widzę, że JANUSZE są wszędzie :)
OdpowiedzUsuńJa ze względy na małe dzieci nie mam czasu, ani chęci, zmęczenie robi swoje. Jak tylko podrosna z chęcią się wybiorę.
OdpowiedzUsuńBuziaki Kochana.